Witam serdecznie w moim szóstym już felietonie, w którym chciałbym przekazać wam wszystkim jaki dostajemy komfort w chwili kiedy przestajemy oceniać wszystkich i wszystko dookoła nas.
Ten luksus, który dostaje człowiek w momencie kiedy przestaję oceniać wszystkich i wszystko, jest luksusem który skupia naszą własną energię na swojej istocie, a to powoduje że z automatu przyciągamy do naszego życia wszystkie możliwe tutaj sukcesy. Program oceniania jest nam wgrywany od najmłodszych lat najpierw przez samych rodziców, później poprzez nauczycieli w szkole, idąc dalej przez duchownych w kościele i kończąc na naszym miejscu pracy przez przełożonych, szefów itd.
We wszystkich tych miejscach jesteśmy przez wielu ludzi oceniani i liczymy się z ich oceną, gdyż to właśnie ta ocena powoduje czy nasz sukces będzie zrealizowany, a to jest już niestety podstawowy błąd, który tylko nas oddala od osiągnięcia naszego szczęścia. Kiedy zależy nam na tej ocenie, to nie skupiamy się na sobie i swojej istocie, tylko na tym, aby zadowolić tego, który będzie nas w danym momencie oceniał, więc ślepo wierzymy we wszystko to co mówi, często w ogóle nie zgadzając się z nim. Przytakujemy, gdyż chcemy osiągnąć swój założony cel np. podwyżkę lub awans, cierpiąc wówczas niemiłosiernie, zawsze obniżamy swoje poczucie wartości, bo znowu nasza energia wewnętrzna jest kierowana w innym kierunku niż nasza istota. W między czasie zapisuje się w nas program oceniania, a z nim złość i frustracja tych wszystkich ludzi, którzy nas oceniali, a teraz to my sami oceniając tak innych przekazujemy to dalej naszym córkom i synom, podwładnym i wszystkim dookoła tracąc swoją cenną energię.
W moim przypadku, oczywiście ten sam schemat był powielany przez wiele lat i równie mocno mnie ograniczał. Kiedy zauważyłem, że niektóre proste czynności domowe mi wychodzą gorzej niż domownikom, zadałem sobie pytanie kwantowe do pola mojego serca podczas jednej z medytacji. Co we mnie jest takiego, że mi to nie wychodzi? Odpowiedź dostałem po chwili a jej treść była taka, że nie skupiam się na sobie, cały czas tracę swoją uważność na mniej istotne sprawy. Wtedy poprosiłem, aby moja dusza pokazała mi obrazy, gdzie ja kieruje swoją uważność i tu zobaczyłem jak wszyscy i wszystko przyciągają mój wzrok a z moim wzrokiem idzie z głowy od razu moja ocena; źle ubrany, głupia fryzura za krótka spódniczka itd. Wtedy zrozumiałem, że program oceniania wszystkich i wszystkiego odciąga mnie od moich założonych celów i marzeń, gdyż pochłania mega dużo, mojej energii kreacji.
Aby pozbyć się tego programu przede wszystkim należy zaakceptować siebie samego i pokochać się bezwarunkowo, takim jakim się jest, aby maksymalnie wzrosło nasze poczucie wartości. Tylko wtedy, kiedy czujemy, że jesteśmy godni czegokolwiek i szanujemy swoją istotę, odcinamy się od oceny innych ludzi, żadna skala nie ma na nas wpływu, nikt naszej wartości nie może zaniżać. To tylko wtedy my sami również przestajemy oceniać, wszystko i wszystkich dookoła, gdyż całkowicie skupiamy się na sobie i widzimy, że ta nasza dobrze już kierowana energia pozwala nam na realizację wszystkich celów i marzeń.
W wielkim skrócie, właśnie poprzez skupianie się na samym sobie, załamaliśmy falę kwantową i pozbyliśmy się programu oceniania. Życzę wszystkim wam, abyście skierowali swoją wewnętrzną energię tylko i wyłącznie na swoją istotę i cieszyli się realizacją wszystkich swoich zamierzeń.
Do zobaczenia w eterze Tomasz Baran
Zdjęcie ze źródeł prywatnych Tomka.